Głos Bolesławca 1997
Wybrane artykuły dotyczące historii Bolesławca i okolic, zamieszczone w "Głosie Bolesławca" w roku 1997.
"O historii bolesławieckiego muzeum"
Dzieje bolesławieckiego muzeum historycznie ujmując należy datować od 1909r., kiedy to w budynku łączącym XV wieczną basztę z murami obronnymi udostępniono zwiedzającym m.in. cenne zbiory miejscowej ceramiki. Do czasów wojny było typowym muzeum miejskim (Heimatmuseum) z XIX wieczną koncepcją ekspozycyjną zbiorów o różnej wartości artystycznej i zabytkowej. Oprócz kamionki eksponowano szkło, porcelanę, wyroby z cyny, monety, stare pieczęcie, stroje ludowe, dewocjonalia, złotnictwo oraz parę obrazów. Atrakcją turystyczną był garniec 2 metrowej wysokości wykonany przez mistrza J.G. Joppego w 1753 r. Ogromną zasługę w organizacji i kierowaniu tutejszego muzeum przypisuje się Arturowi Schillerowi, autorowi przewodnika po przedwojennych zbiorach muzeum bolesławieckiego. Księgozbiór muzealny liczył wówczas 700 pozycji z zakresu literatury dotyczącej Bolesławca, część archiwum miejskiego, oryginalne wydania dzieł Martina Optiza. Podczas ostatniej wojny budynek został zdewastowany, a prawie wszystkie zbiory uległy rozproszeniu i do dzisiaj ich los powojenny jest nieznany.
Strzępy historii
Tak było...
Wszystko to zaczęło się w roku 1947. Od zakończenia II wojny światowej minęło wprawdzie już dwa lata, granice Polski dawno zostały też ustalone, jednak dopiero wówczas administracja polska w rzeczywistości rozpoczęła przejmowanie gospodarki od Widz wojskowych Związku Radzieckiego.
Przejmowana ziemia była opustoszała, zniszczona wojną rabunkiem i zwykłą ludzką bezmyślnością. Powoli narastała też świadomość potrzeby zagospodarowania wielkiego jej skarbu – surowców mineralnych.
Z dziejów miasta. Pod obcym zwierzchnictwem
W 1745r. na mocy pokoju dreźnieńskiego Prusy stały się dawnymi rządcami Śląska. Bolesławiec znalazł się znów pod obcym zwierzchnictwem, tym razem pruskim. W życiu mieszkańców niewiele się jednak zmieniło. Dalej trwa odbudowa zniszczonych jeszcze w XVII w. budowli. Na ruinach wypalonego zamku (spalony w czasie wojny 30-letniej) przystąpiono w 1752r. do odbudowy świątyni dla ewangelików. Odbudowano też zniszczone rzemiosło. Dzięki temu w 1789 r. liczba mieszkańców przekroczyła 3.000, czyli osiągnęła stan sprzed wojny 30-letniej. Miasto jest jednak całkowicie zgermanizowane i nie spotyka się w dokumentach nazwisk polskiego pochodzenia.
Z dziejów miasta. Posługa duszpasterska biskupa Tadeusza Rybaka w Bolesławcu w dniu 22 lutego 1997 r.
Dnia 22 lutego 1997 r. o godz. 17.00. ks. prałat Władysław Rączka powitał uroczyście w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny biskupa Tadeusza Rybaka, ordynariusza diecezji legnickiej, który przybył tam, aby udzielić młodzieży sakramentu bierzmowania i ogłościć osobiście mieszkańcom Bolesławca, iż Ojciec Święty Jan Paweł II odznaczył księdza Rączkę prałatura honorową. (O przyznaniu ks. Władysławowi Rączce tego wysokiego odznaczenia papieskiego pisano już w "Glosie Bolesławca" w nr 10 (51) z listopada 1996r. na s. 3).
Z dziejów miasta. O Górze Polaków, czyli o początkach Bolesławca na podstawie miejscowych kronik (3)
Brak jest więc, w każdym razie w świetle kronik, podstaw do utrzymywania, podawania, pisania, powtarzania, jakoby Bolesławiec otrzymał prawa miejskie według wzorów niemieckich ("takie, jakie ma") w roku 1251. Przekazana nam przez Wernickiego wiadomość o interwencji pisarzy miejskich z XV wieku oczywiście zobowiązuje, jakże bowiem wymowna jest zachowana przez wieki i pokolenia pamięć źródeł posiadanych praw, zastępująca pisemne dowody, dokumenty, ale i nie można jej wiązać wyłącznie z osobą Bolesława Rogatki. Co prawda, nie byłaby wykluczona inna data z czasu jego tutaj panowania. Ale gdy brak jest wśród kronikarzy świadomości takiej daty, tak wydawałoby się ważnej w dziejach miasta, a encyklopedie podają tylko tę jedną niepotwierdzoną datę 1251 r., to nie można nie brać pod uwagę także związku tego zdarzenia z powstaniem miasta właśnie za sprawą Bolesława Wysokiego, tak jak podaje Holstein, ok. roku 1190.
Chrzest, bierzmowanie, pokuta i sakrament chorych w parafii Wniebowzięcia NMP w Bolesławcu w latach 1945-1970
Rozwijanie u wiernych pełni życia Bożego jest celem i istotą wszelkich wysiłków duszpasterskich, a środkami do tego celu są Sakramenty święte, ustanowione przez Jezusa Chrystusa. W tym kierunku szły wskazania ks. Karola Milika, Administratora Apostolskiego Archidiecezji Wrocławskiej, także i wtedy, gdy dnia 1 września 1945 roku zwracał się do duszpasterzy wszystkich podległych mu dolnośląskich parafii. W poniższym artykule, ze względu na szczupłość miejsca, przedstawiam tylko działalność bolesławieckiej parafii w zakresie sakramentów: Chrztu, Bierzmowania, Pokuty i Namaszczenia Chorych.
O Górze Polaków czyli o początkach Bolesławca na podstawie miejscowych kronik
odcinek drugi
Z innych dziejopisów bolesławieckich Jan G. Bergemann, korzystający zresztą szeroko z manuskryptu Mateusza Rutharda z 1630 roku, w swej obszernej, trzyczęściowej kronice z 1829 roku, nie wspominając w ogóle Holsteina, stwierdza wręcz, że w roku 1190 Bolesław Wysoki nadał dotychczasowej wsi prawa miejskie i przyznał temu nowemu miastu prawo posiadania własnej władzy, zależnej wszakże w pełni od kasztelana. Wymienia nawet nazwisko pierwszego powołanego (!) przez kasztelana burmistrza, niejakiego Mikołaja Smotila.
W państwie Luksemburgów i Habsburgów
Rok 1392 przyniósł zasadniczą zmianę w życiu mieszkańców Bolesławca, wraz z całym księstwem jaworsko-świdnickim znaleźli się pod panowaniem Luksemburgów władających Koroną Czeską. Początkowo życie mieszczan toczyło się normalnie, ale coraz częściej było przerywane przez napady uzbrojonych rycerzy-rabusi. W czasie jednej z takich akcji miasto straciło 10 uzbrojonych strażników. W tej sytuacji rajcy miejscy zdecydowali o przyłączeniu się do przymierza 14 miast śląskich przeciw rycerzom – rabusiom. Działo się to wszystko w 1398 r. i wydawało się, że teraz nastąpi okres upragnionego spokoju tym bardziej, że przywileje miasta potwierdził król Wacław Luksemburski. Niestety, na Bolesławiec spadają najazdy husytów.
Z dziejów miasta. Zielone lata (cd. 2)
Chłopięce zabawy – kiedy wystąpiły braki w zaopatrzeniu, wyspecjalizowałem się w produkcji samopałów – prymitywnych pistoletów drewnianych – ładowanych od przodu prochem i śrutem lub gwoździami. W latach 40-tych stacjonowała w Bolesławcu jednostka wojskowa Armii Radzieckiej (zwaną wtedy Armią Radziecką) i część miasta – najmniej uszkodzona przez wojnę – została wydzielona w zamkniętą dzielnicę, zamieszkaną przez rodziny oficerów radzieckich. To mini miasto radzieckie w Bolesławcu przylegało bezpośrednio do mojej ulicy Stalina i obejmowało późniejsze ulice H. Sawickiej, Nowotki i K. Miarki.